
Alex Fernández składa specjalną obietnicę swojemu dziadkowi Vicente Fernándezowi
Piosenkarz zamyka rok pełną uczuć piosenką, którą uchwycił w swoim drugim singlu „Mi abuelo vino a visitarme”
Alex Fernández często odwiedza ranczo Los 3 Potrillos, gdzie dorastał ze swoim dziadkiem Vicente Fernándezem. Dwa lata po tym, jak Charro opuścił Huentitán, piosenkarz postanowił zadedykować mu wyjątkową piosenkę, będącą jego drugim singlem zatytułowanym Mi abuelo vino a visitarme.
„To piosenka, która napawa mnie radością i smutkiem, ponieważ zawsze w jakiś sposób przypomina mi mojego dziadka i jest dla niego hołdem. Nagranie wymagało ode mnie dużo pracy, bo przypomniałem sobie mojego dziadka. Co więcej, jest to piosenka opowiadająca o bardzo pięknej historii, więc kiedy ją śpiewałem, wyobraziłem sobie mojego dziadka. Tak naprawdę w studiu musieliśmy wszystkich wyciągnąć, zgasić światło i wszystko, żebym mógł nagrać i wykonać to, co mi się podoba; W końcu mi się to spodobało” – wyjaśnił Alex Fernández.
Powierzchownie wyrażając swoje uczucia na temat życia i śmierci, opowiedział moment, który wciąż mocno utkwił mu w pamięci.
’Jest taki fragment piosenki (Mi abuelo vino a visitarme ), że za każdym razem, gdy jej słucham, pojawia się scena, która, jak sądzę, bardziej łamie mi serce, ponieważ mówi coś w rodzaju: „A potem złapał mnie za rękę, jak wtedy, gdy byłem dzieckiem, aż „zasnąłem”, bo tak naprawdę się stało, to była część, która mnie najbardziej zajęła”’ – wyjaśnił.
Dla członka dynastii Fernández ważne jest, aby dotrzymać obietnicy złożonej swojemu Tata, jak go czule nazywał, aby nigdy nie opuszczać dźwięku mariachi.
„Aranżacja jest bardzo prosta i tak, pod tym względem będzie to bardzo surowa piosenka. Również bardzo meksykańska, trochę folkloru i tak dalej, i tak dalej. Garnitur charro, który miałem na sobie w filmie, ponieważ dostałem go od dziadka, był jego i zaadaptowaliśmy go dla mnie. Myślę, że mój dziadek też byłby zachwycony tą piosenką. Nie mogę się doczekać reakcji ludzi i ich opinii” – dodał.
Teraz piosenkarz weźmie krótki urlop ze względu na święta Bożego Narodzenia, ale przyznał, że nie może się doczekać, aby w styczniu wziąć w ramiona swoją drugą córkę, która będzie nosić imię Nirvana.
Podziel się z innymi