Nowa muzyka latynoska: Grupo Marca Registrada wypuszcza „Evo Luxury 2” i inni

Grupo Marca Registrada,  Evo Luxury 2  (RB Music)

Jeśli tytuł albumu nie jest wystarczającym wskazaniem, że Grupo Marca Registrada jest w erze ewolucji, to utwory na albumie to zrobią. Prowadzona przez piosenkarza i autora tekstów Fidela Castro, Marca Registrada wydała to, co można uznać za ich najbardziej eklektyczny album do tej pory. Evo, skrót od evolución  (lub ewolucji) zawiera „Bugatti Chiron”, przenikliwe norteña, z akordeonem jako protagonistą, który charakteryzuje brzmienie meksykańskiego zespołu od lat. Ale Castro nie zamyka siebie ani zespołu w samym norteño. „BW” to odejście od Bugatti z requintos na czele, na rzecz bardziej tumbado. „En El Audi” wyróżnia się lekkim i zwiewnym wokalem Castro śpiewającym na tle popowego utworu z domieszką EDM, pokazując jego eksperymentalną stronę.

W całym Evo Marca Registrada wije się przez corridos o wystawnym stylu życia, złowrogich postaciach, takich jak Bruce Wayne, i złamanym sercu. Eklektyczny album odzwierciedla szerszy trend, ponieważ młodzi meksykańscy i meksykańsko-amerykańscy twórcy hitów udowadniają, że meksykańska muzyka jest globalna, a nie tylko regionalna. Mimo to, nawet gdy Marca Registrada rozszerza się na nowe, bardziej wszechstronne terytorium, ich istotą pozostaje música Mexicana.  

Alemán & Gera MX, Rich Mafia, Vol. 1. (Sony Music Entertainment México)

Z brawurowym zderzeniem elektryzujących rytmów i potężnej liryzacji, meksykańscy raperzy Alemán i Gera MX łączą siły na wspólnym albumie w Rich Mafia, Vol. 1. Napędzany pionierską wirtuozerią rapu, 12-ścieżkowy album wydaje się być wielkim świętem, spotkaniem posypanym gwiezdnym pyłem, udowadniając, że ich ośmioletnia nieobecność na scenie (od ery „Sin Perder el Tiempo”) jedynie wyostrzyła ich ostrze, zamiast je stępić.

Raperzy z Baja Californa Sur i Nuevo León rzucają wersami pełnymi brawury i ostrych obrazów, przywołując persony, aby zilustrować ich nocny, bezkompromisowy styl.
Główny utwór, „Como Pacman”, podsumowuje tematy całego albumu — zuchwały, nieustępliwy i pełen sprytnych odniesień do kultury popularnej, które uderzają tak mocno, jak towarzyszące im rytmy.

„Bendición” z udziałem C. Tangany i „Cabo Girl” z Leonelem Garcíą napełniają album międzygatunkowym urokiem, który poszerza ich zakres poza hardcore rap; następnie ich połączenie electro-corridos z Junior H z „Close Friends” z udziałem Cozy Cuz, tylko dodaje bardziej zróżnicowane gatunkowo wrażenia słuchowe. „LA Baby” wypluwa nostalgiczny, electro-funkowy beat, który przenosi cię z powrotem. Alemán i Gera MX nie tylko zajmują tron ​​meksykańskiego rapu, zapraszają cały gatunek do wzniesienia się na ich poziom.

Kany García & Rawayana, “La Culpa” (5020 Records)

Smak Portoryko i Wenezueli łączy się w tej fuzji plena i innych karaibskich rytmów, która potępia wspólne problemy społeczne, takie jak kruchość systemów elektrycznych i innych usług publicznych, z charakterystyczną dla regionu radością i pasją. „Wyszedłem tylko dlatego, że cholernie trudno jest, że nie ma prądu/ I poszedłem poprosić o odrobinę rumu, żeby się uśpić” — śpiewa García, podczas gdy Beto z Rawayana z wdziękiem dodaje, że „na Karaibach kochamy się bez światła i bez wody”. „La Culpa” jest niewątpliwie pysznie przedstawioną krytyką społeczną.

Ha*Ash i Elena Rose, „A Las 12 Te Olvidé” (Sony Music México)

Siostrzany duet Ha*Ash i piosenkarka-autorka tekstów Elena Rose łączą siły w tej pięknej balladzie w stylu country o dawnej miłości, która powraca, gdy jest już za późno. Z serdecznymi tekstami — takimi jak „Wcześniej chciałabym, żebyś walczył o mnie, a nie ze mną/ Byłeś tym, który zostawił tak nieznośną ciszę/ A teraz to ja jestem winna” — „A Las 12 Te Olvidé” daje trzem piosenkarkom przestrzeń, by zabłysły osobno, oferując jednocześnie przyjemne harmonie wokalne. Jest to część nowego albumu Ha*Ash,  Haashville , wydanego w czwartek (31 października) wraz z premierą tego nowego singla.