
„Rayo”, nowy album J Balvina, na którym pokazuje przyszłość gatunku miejskiego
Dzieło łączy elektroniczny pop, dembow, a nawet muzykę meksykańską
J Balvin w końcu wydał swój siódmy album studyjny Rayo. Ten, którego na arenie międzynarodowej można uważać za jednego z twórców gatunku miejskiego, powraca. Po ponad trzech latach bez wydania solowego projektu powraca teraz z całkowicie odnowioną propozycją.
Rayo to osobista podróż, w której José opowiada nam o swoich początkach w świecie muzyki. Jest to projekt poświęcony samochodowi, który podarował mu ojciec, gdy był bardzo młody. Inicjatywa, która wkrótce miała mu dać klucze do przyszłości. Sam to powiedział, zdradzając datę premiery albumu. Rayo pomogło mu posunąć się do przodu w karierze, odwiedzić studia i dostać się na wywiady. Ta wyjątkowa historia została opowiedziana w najnowszym wydaniu.
Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
Słuchanie albumu to podróż przez wszystkie muzyczne etapy, jakie Balvin oferował przez te wszystkie lata. Piosenki takie jak Lobo z Zion czy Ganster przypominają nam o tym młodym piosenkarzu, który dopiero zaczął wkraczać w gatunek miejski i tworzył utwory o podstawach reggeaton, a głównymi bohaterami był taniec i zabawa.
W innych, jak Doblexxó z Feidem czy GAGA z Saiko, odważa się włączyć melodie bliskie elektronice, dzięki czemu zapewnia zupełnie nowe i świeże brzmienie. Ma też czas, aby pokazać swoją sentymentalną i nostalgiczną stronę w piosenkach takich jak 3 Noches.
Jama dla nowych pokoleń
Jeśli nowy album Balvina czymś się wyróżnia, to właśnie dzięki dużej liczbie kolaboracji, jakie udało mu się nawiązać. Oprócz dużej liczby artystów chciał zarezerwować przestrzeń dla wszystkich artystów, którzy będą częścią przyszłych pokoleń gatunku miejskiego i którym dzisiaj udało się być bardzo istotnymi w branży.
Słuchając utworu, możemy wyróżnić głos młodych talentów, takich jak Saiko, Omar Courtz czy Dei V. Jest to bardzo jasny przekaz Balvina, który sugeruje, kto wyznaczy przyszłość tego typu muzyki.
Oprócz nowych pokoleń Kolumbijczyk nie zapomniał także o swoich wspaniałych przyjaciołach i kolegach z branży. Chencho Corleone, YOVNGCHIMI, Feid i Bad Gyal nie chcieli przegapić okazji wzięcia udziału w nowej muzycznej erze José. Nawet Quevedo, który obecnie jest dość daleko od muzyki, nie zawahał się również wziąć w nim udziału.
Tracklista „Rayo”.
Poniżej zamieszczamy tytuły wszystkich utworów wchodzących w skład albumu
- Cosa de Locos
- Polvo de tu Vida z Chencho Corleone
- Swat z Luar La L
- Bajo y Batería
- Doblexxó z Feid
- 3 Noches
- Gaga z SAIKO
- Gato z Bad Gyal
- Lobo z Zion
- La Noche Dei V
- Origami z Ryan Castro i Blessd
- Sólido
- Stoker z Carin León
- Ganster
- En Alta z Omar Courtz, YOVNGCHIMI, Quevedo, Mambo Kingz, DJ Luian
Krótko mówiąc, wydawnictwo J Balvina oprócz tego, że służy rozpoczęciu nowego etapu muzycznego, to także projekt, z którym podróżuje się w pierwszej osobie przez przeszłość, teraźniejszość i przyszłość artysty. Mieszanka różnych i odmiennych dźwięków, które razem tworzą idealną mieszankę. Czy jest lepszy sposób na powrót do muzyki niż przegląd wszystkich etapów, które przez nią przebyliśmy?
Podziel się z innymi